Oczekiwanie na Gody…

Show the MENU
30.11.2021

 

Dzieci rady mej słuchajcie,

Ojcowski rząd zachowajcie:

Święto niechaj świętem będzie,

Tak bywało przed tym wszędzie.

Święta przed tym ludzie czcili,

A przedsię wszytko zrobili;

A ziemia hojnie rodziła,

Bo pobożność Bogu miła.

Jan Kochanowski, „Pieśń świętojańska o Sobótce” (fragm.)

 

Treść zawarta w powyższych strofach konsekwentnie była przez naszych przodków realizowana, czemu dają wyraz obrzędy, obyczaje, zwyczaje osadzone na podwalinie, jaką jest sacrum.

Adventus – przyjście. Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania. Dzieli się na dwie części. Od I niedzieli adwentu do 16 grudnia uwaga wiernych skupia się na oczekiwaniu na drugie przyjście Chrystusa w dniu Sądu Ostatecznego. Ostatni tydzień adwentu – od 17 do 24 grudnia – to bezpośrednie przygotowanie do święta Bożego Narodzenia. Charakter adwentu w Polsce został ukształtowany przez praktyki zakonów: benedyktynów i cystersów. Przez długi czas nazywano goczterdziestnicą (ze względu na jego pokutny charakter i w odniesieniu do 40-dniowego okresu postu) lub przedgodziem (okres Bożego Narodzenia nazywano Godami).

Cechą charakterystyczną adwentu obchodzonego w Polsce jest msza odprawiana przed wschodem słońca, zwana roratami. Roraty należą do najstarszych w Polsce sposobów wyrażania czci Matce Najświętszej. Według przekazu historycznego, pierwszą świecę zapalił Bolesław Wstydliwy i w czasie rorat postawił ją na ołtarzu, wypowiadając słowa: Gotów jestem na sąd Boży.

W długie grudniowe wieczory gospodynie i panny spotykały się, by wspólnie wykonywać pracę: darły pierze, przędły len, wełnę. O tych zajęciach można przeczytać, m.in., w „Chłopach” Władysława Reymonta. W tych spotkaniach, nazywanych wieczornicami lub prządkami, uczestniczyli również starsi gospodarze, którzy opowiadali o odległych czasach. Młodzi chłopcy robili wówczas pannom różne psikusy. Był to początek okresu kojarzenia par, co znalazło odzwierciedlenie w ludowych przysłowiach; W adwencie same zięcie, a w karnawale nie ma wcale.

W Polsce w okresie adwentu gospodynie wypiekały ciasto nasycone przyprawami korzennymi oraz pierniki. Co tydzień piekły też na oleju konopnym bułeczki adwentowe z mąki gryczanej zmieszanej z mąką razową. Na powierzchni bułeczek czyniły nacięcia, które oznaczały liczbę tygodni pozostałych do Bożego Narodzenia. Tymi smakołykami obdarowywano kolędujących w adwencie kolędników. Tradycja wypiekania pierników wywodzi się z pogańskich zaduszek, kiedy to nasi przodkowie przyrządzali miód dzikich pszczół z miażdżonymi ziarnami pszenicy. Od średniowiecza piernik cieszy się ogromną popularnością. Wśród wielu odmian ciasta piernikowego najbardziej znany jest piernik toruński. Najważniejszy składnik piernika to zaczyn. Im bardziej stary, tym cenniejszy. Zaczyn był częścią posagu panny młodej. Gdy piernikarzowi rodziła się córka, przygotowywał zaczyn, z którego ciasto wypiekał dopiero na jej wesele.

Czas adwentu to świętowanie szczególnych dni: św. Andrzeja Apostoła (nie zawsze dzień ten przypada w adwencie), św. Barbary, św. Mikołaja, Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Wigilia Bożego Narodzenia.

 

W Wigilię św. Andrzeja, tj. 29 listopada, przypadają andrzejki (jędrzejówki, jędrzejki) – wesoła wieczorna zabawa młodzieży połączona z wróżbami. Wróżb andrzejkowych jest wiele, ale ich pochodzenie nie jest znane. Wróżby andrzejkowe były i są bardzo popularne. Jak mówi przysłowie: Na Świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja. Już w 1557 roku Marcin Bielski (renesansowy poeta satyryczny) napisał:

Nalejcie wosku na wodę,

Ujrzyjcie swoją przygodę

Słychałam od swej macierze,

Gdy która mówi pacierze

W wigilię Jędrzeja świętego,

Ujrzy oblubieńca swego.

W andrzejkowy wieczór dziewczęta, przygotowując się do wróżenia, śpiewały:

Andrzeju, Andrzeju,

dziewcząt dobrodzieju!

Wolę swoją okaż,

Najmilszego pokaż!

Wróżby andrzejkowe przetrwały w naszej kulturze i przyjęły charakter zabawy.

 

4 grudnia oddaje się cześć św. Barbarze. To do niej modlono się w czasie II wojny światowej i w okresie stanu wojennego. Jest patronka dobrej śmierci. Patronuje braci górniczej. W polskiej kulturze św. Barbara chroni od burzy i od chorób. Panny na wydaniu proszą ją o pomoc w sprawach miłosnych. W dzień św. Barbary ścinają gałązki czereśni, wkładają do wody i obserwują, czy zakwitną w dzień Bożego Narodzenia. Pojawienie się kwiatów na gałązkach to znak, że w najbliższym czasie dziewczyna wyjdzie za mąż. Dzień ten ilustrują przysłowia; Kiedy w świętą Barbarę mróz, to szykuj chłopie dobry wóz; W święto Barbarki najlepsze tarki.

 

Dzień św. Mikołaja wypełniają legendy związane z jego życiem. Ojciec Święty Jan Paweł II Wielki nazwał go darem człowieka dla człowieka. W polskiej kulturze zapisał się dzięki Zofii Kossak, która ukazała go w Legendzie o świętym Mikołaju z Pierśćca (miejscowość w gminie Skoczów, pow. cieszyński, woj. śląskie). W Pierśćcu znajduje się Sanktuarium Świętego Mikołaja. Relikwie tego świętego przywieziono z Bari do Pierśćca przed obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski. Od ponad 400 lat pielgrzymi przybywający do sanktuarium dotykają figury świętego słynącej z wielu łask. Już w XIII wieku pojawił się zwyczaj rozdawania w szkołach prezentów, stypendiów i zapomóg pod patronatem św. Mikołaja. Prezenty, jakimi obdarowywał, to medaliki, święte obrazki, książki. Niegrzeczne dzieci nie otrzymywały prezentów. Św. Mikołaj odwiedzał domy w towarzystwie anioła i diabła. Przepytywał dzieci z katechizmu. Jedne nagradzał, a inne otrzymywały rózgę. Wręczając niegrzecznym dzieciom rózgę, mówił: Nie kocha dziatek ten, kto rózgi oszczędza. W przeszłości w Wigilię św. Mikołaja, czyli 5 grudnia, gospodarze i pasterze, zachowywali ścisły post i składali ofiary w świątyniach w postaci zboża, ptactwa. W ten sposób powierzali się opiece świętego i prosili o ochronę zagród. Pisał o tym Mikołaj Rej w „Krótkiej rozprawie między trzema osobami: panem, wójtem a plebanem”:

Alboć wezmą (wilcy), albo co daj,

Tak kazał św. Mikołaj,

Bo jeśli mu barana dasz,

Pewny od wilka spokój masz

5 grudnia okadzano obory, chlewy, ochraniając się w ten sposób przed chorobami. W świątyniach pozostawiano motki lnu i konopi, a w domach nie przędzono. Miało to zabezpieczyć wieś przed wilkami.

 

8 grudnia. Kult Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Kult Niepokalanej w sposób szczególny przejawia się w Polsce poprzez działalność bractw NMP, sanktuaria Niepokalanej, literaturę piękną z najpiękniejszymi pieśniami godzinkami o Niepokalanym Poczęciu autorstwa bł. Władysława z Gielniowa i ks. Jakuba Wujka. Stanisław Wyspiański w dramacie „Legion” napisał:

(…) Niepokalana Królowa

Bądź pochwalona, bądź zdrowa!

(…) W błękitach, w gwiazd zawierusze,

Królujesz, Pani słoneczna,

Niepokalana Ty wieczna.

Poświęcenie całego świata Niepokalanej w 1942 roku uczynił papież Pius XII. W 1946 roku, 8 września prymas Polski kardynał August Hlond oddał cały kraj w opiekę Maryi.

 

Adwent kończy Wigilia Bożego Narodzenia. Dzień ten to swoiste teatrum tego, co zowie się polskość. Wypełniają go rekwizyty o charakterze sacrum.

Opłatek, łac. oblatum – dar ofiarny, to co się ofiarowuje. W dzisiejszej postaci dotarł do Polski w XV wieku. Podczas wieczerzy wigilijnej zajmuje on miejsce szczególne: położony jest na stole, na sianie obok płonącej świecy. Wiara w jego moc wśród naszych przodków była bardzo silna. Wierzono, że kto łamie się opłatkiem nie zazna głodu w nadchodzącym roku. Obchodzenie domu z trzymanym w dłoni opłatkiem miało zapobiec ewentualnemu pożarowi. Jego okruchy gospodarze wrzucali do studni, by oczyścić wodę. Na pozostawionych na stole jego cząstkach stawiano miski z wigilijnymi potrawami, a następnie sprawdzano, do której się przyczepił. Przyklejony do miski opłatek zapowiadał bowiem urodzaj na roślinę, z której przygotowano danie. Kolorowe podawano zwierzętom (owcom, krowom) na pamiątkę ich obecności przy narodzinach Dzieciątka Jezus. O jego roli dla narodu świadczą słowa wiersza:   

(…) dla nas on zawsze świętość wyobraża:

Pamiątkę łaski udzielonej z nieba

A prócz skarbu branego z ołtarza

własny kęs chleba.

Ojców to naszych obyczaj prastary

Rodzinnej niwy maluje dostatek.

Symbol braterstwa, miłości i wiary

święty opłatek.

K. Kraszewski, Z opłatkiem

 

Ważny jest wystrój wnętrza, w którym spożywa się wieczerzę wigilijną. W przeszłości najbardziej powszechnym jego elementem były snopy zboża, słoma, siano, ziarna. Snopy stawiano w kątach izby, a słomę rozkładano pod stołem. Stary zwyczaj w tym mają chrześcijańskie domy na Boże Narodzenie po izbach słać słomy, że w stajni święta Panna leżała połogiem. (B. Ogrodowska „Święta polskie”). Po wigilijnej kolacji nadal wielu gospodarzy, podobnie jak w przeszłości, by zapewnić urodzaj, zbiera słomę i obwiązuje nią drzewa w sadzie. Słoma i ziarno to symbole życia. Podobnie jak przed wiekami, nadal pod obrus kładziemy siano, a na stole pozostawiamy opłatek, jabłko, chleb. Na pamiątkę dawnych łańcuchów, którymi obwiązywano stoły, co miało zabezpieczyć dom i rodzinę przed złem, dziś wykonujemy łańcuchy z papieru i wieszamy je na choince. Bardzo dbano o to, by miejsce, w którym odbywała się uczta, było piękne. W tym celu ozdabiano domy, przybijając iglaste gałązki do drzwi, ram obrazów, ścian. Po wieczerzy za pomocą tych gałązek kropiono wodą izbę i zwierzęta w zagrodzie.

Duże znaczenie przywiązuje się do zachowania w tym dniu, gdyż odnosi się ono do nadchodzącego nowego roku, np.:

  • nie wolno nic pożyczać, by niczego nie tracić
  • należy zjeść rano kromkę chleba, żeby przez cały rok jedzenia nie brakowało.

W wigilijny wieczór szczególne znaczenie ma wigilijna wieczerza, która jest rodzajem daru, składanego sobie nawzajem przez wszystkich uczestników. W całej Polsce tego dnia rodziny przestrzegają określonych zachowań:

  • cały dzień należy zachowywać post i nic nie jeść
  • do stołu powinno się zasiąść wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdy na niebie – symbol Gwiazdy Betlejemskiej
  • stół nakrywa się białym obrusem – symbol chusty maryjnej, o czym mówią słowa kolędy: rąbek z głowy zdjęła; biały kolor jest symbolem czystości, niewinności
  • biały obrus powinien leżeć na sianie; stół – siano – biały obrus tworzą symboliczny obraz betlejemskiego żłóbka
  • należy przygotować wolne miejsce przy stole.

Centralną część tak przygotowanego stołu zajmują: płonąca świeca (symbol światła betlejemskiego) i opłatek (symbol nowo narodzonego Dzieciątka). Posiłek spożywany podczas tej wieczerzy powinien się składać z płodów ziemi, lasów i wody (H. Szymanderska „Wigilia”), to znaczy ze zboża, owoców, orzechów, miodu, ryb. Pokarmy te mają znaczenie symboliczne:

  • ryby (uosobienie Jezusa Chrystusa)
  • kapusta (wyraża dostatek; kapusta z grzybami, grochem ma zapewnić siłę, zdrowie)
  • czerwony barszcz (długie życie)
  • groch, fasola, soczewica (mają zagwarantować miłość, zdrowie i liczne potomstwo)
  • zboża: gryka, jęczmień, pszenica, owies, żyto, proso (wróżą płodność, pomyślność, bogactwo)
  • mak (zapewnia dostatek)
  • miód (chroni od złego)
  • orzechy włoskie (symbolizują mądrość)
  • orzechy laskowe (oznaczają intelekt)
  • migdały (zapewniają płodność)
  • bakalie: suszone winogrona, figi, daktyle (mają przynieść domowi szczęście).

Do dziś przestrzega się, by wigilijna wieczerza była przyrządzona z odpowiednich produktów, a także dba o to, by przygotować odpowiednią, nieparzystą liczbę potraw. Dawniej na stołach w pałacach arystokracji dań było zazwyczaj 11, na stołach we dworach szlacheckich – od 7 do 9, a na stołach w wiejskich chałupach – od 5 do 7. Ilustracją niech będzie wigilia u Boryny: Najpierw był kwas buraczany, gotowany na grzybach z burakami całymi, a potem szła kapusta z grzybami olejem również omaszczona. A na ostatek… przysmak prawdziwy, bo racuszki z gryczanej mąki z miodem zatarte i w makowym oleju uprażone. A przegryzali to wszystko prostym chlebem, bo placka ani strucli, że z mlekiem i masłem były, nie godziło się jeść dnia tego.

Władysław Stanisław Reymont „Chłopi” (wigilijna wieczerza w domu Borynów)

W czasie tego niezwykłego wieczoru doznajemy wrażeń estetycznych i smakowych, kosztując wigilijnych potraw, będących symbolem jedności świata żyjących i zmarłych. Zasiadając do świątecznie ozdobionego stołu, uczestnicy wieczerzy zachowują się w określony sposób:

  • przy stole powinna zasiadać parzysta liczba osób 
  • zasiada się w kolejności według wieku – od najstarszego do najmłodszego
  • należy zjeść każdą potrawę; ilu się nie spróbuje, tyle przyjemności w nadchodzącym roku będzie mniej
  • pokarmy spożywa się w skupieniu, z powagą i spokojem
  • wspomina się zmarłych bliskich.

 

Z wigilią związane są zwyczaje:

  • w przeszłości gospodarze podrzucali łyżką kutię, groch wysoko do góry; jeżeli zawartość łyżki przykleiła się do sufitu, oznaczało to szczęście dla domu; jeżeli spadła, wróżyło niepowodzenie
  • gwieździste niebo w Wigilię zapowiada urodzaj: W wigilię jasno, w stodołach ciasno; zamglone – dostatek mleka
  • każdy gospodarz starał się przyjść pierwszy do kościoła na pasterkę, bo to zapowiadało pierwszeństwo we wszystkich pracach w zagrodzie.

Wigilia Bożego Narodzenia łączy w sobie elementy świata pogańskiego i chrześcijańskiego. To niezwykłe święto obchodzone jest zarówno przez ludzi wierzących, jak i niewierzących.

To co w szczególny sposób wyróżnia wieczór wigilijny i następne dni to jasło – żłóbek, który został postawiony w naszych domach i świątyniach, jak i śpiew kolęd.

Kolędy w Polsce śpiewa się od wieczerzy wigilijnej do 2 lutego. Najstarsze zachowane w Polsce pochodzą z pierwszej połowy XV wieku. Kancjonał Jana z Przeworska z 1435 roku zawiera hymn „Chrystus się nam narodził”. Najstarsze kolędy w Polsce znajdują się w tabulaturze Jana z Lublina oraz w rękopisie „Kancjonału staniąteckiego” z 1586 roku, znajdującego się w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej. Kolęda tematycznie dotyczyła treści biblijnych. Z XVI wieku pochodzi najstarsza ze śpiewanych do dziś kolęd: „Anioł pasterzom mówił”. Oprócz kolęd, które pozostawały w ścisłym związku z liturgią, w XVI wieku powstawały kolędy oparte na przedstawieniach jasełkowych, zapoczątkowanych przez świętego Franciszka. Perłą pochodzącą z literatury ludowej jest pastorałka „Jezus Malusieńki”.

Kolędy zyskiwały różne formy muzyczne. Są wśród nich uroczyste hymny, chorały, marsze, polonezy, mazurki, krakowiaki. Popularność melodii kolędowych powodowała, że licznie je przekształcano. Znane są kolędy robotnicze z okresu walk rewolucyjnych czy też z okresu II wojny światowej, bądź stanu wojennego w Polsce. Kolędy oraz utwory literackie o tematyce bożonarodzeniowej występują w literaturze polskiej w wielu odmianach. Reprezentują je takie utwory, jak: kolęda z „Dziadów” Adama Mickiewicza, ze „Złotej czaszki” Juliusza Słowackiego, a także teksty Cypriana Kamila Norwida, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Autorzy kolęd na ogół nie są znani. W większości jest to twórczość anonimowa, przekazywana drogą ustną z pokolenia na pokolenie. W 1841 roku Adam Mickiewicz w College de France podczas wykładu poświęconego kolędom powiedział: Nie wiem, czy jaki inny kraj może pochlubić się zbiorem podobnym do tego, który posiada Polska. Trudno by znaleźć, w jakiejkolwiek innej poezji wrażenia tak czyste, o takiej słodyczy i takiej delikatności.

Rekwizytem, którego nie może zabraknąć w świętowaniu Bożonarodzeniowym to podłaźniczka – boże drzewko – choinka. Ustawianie dekorowanych gałęzi czy drzewek w domach jest bardzo starym zwyczajem. Obrzędowe drzewo zawsze było wyrazem życia, siły, zdrowia. „Magiczna gałąź”, „magiczne drzewko” miały wspierać odradzanie się przyrody. W XIX wieku w domach na polskiej wsi jako drzewko bożonarodzeniowe występowała gałąź jabłoni, leszczyny bądź wiśni. Najczęściej jednak funkcję tą pełniły małe świerki lub jodły, które zawieszano u powały (sufitu). Miały one swoje regionalne nazwy: na Rzeszowszczyźnie – jutka, w Krakowskiem – sad, w Lubelskiem, Sandomierskiem – wiecha, w Polsce środkowej – gaj, a w południowej – podłaźniczka. Drzewka te dekorowano jabłkami, orzechami, piernikami i świeczkami. Następnie zaczęto przystrajać je ozdobami z wydmuszek, a przede wszystkim z opłatka w postaci światów, które zawieszano u samego szczytu drzewka nad stołem wigilijnym. Symbolizowały one słońce. Ciastka miodowe w kształcie gwiazdek, półksiężyca, choinek, zwierzątek, którymi dekorowano drzewko, były symbolem bogactwa, wzrostu płodów i zwierząt w gospodarstwie domowym; natomiast jabłka oraz orzechy – urodzaj, płodność. Przystrojona tym obrzędowym pieczywem podłaźniczka miała zapewnić domownikom wszelką pomyślność.

Choinka, którą znamy w obecnej formie, pojawiła się w Polsce w XVIII w. Sam zwyczaj dekorowania drzewka sięga czasów starożytnych. Gdy został on zaakceptowany przez Kościół, choinka przyjęła chrześcijańską nazwę – boże drzewko – i symbolikę: zielone drzewko to symbol narodzin i długowieczności; ozdoby choinkowe, np. gwiazdka – przypomina Gwiazdę Betlejemską i oznacza narodzenie; świece, lampki – upamiętniają przyjście na świat Światłości, czyli Jezusa.

Szczególnym rekwizytem są życzenia. Dar ten buduje wspólnotę. Jest to najstarsza forma składania ofiary siłom przyrody, bóstwom, współbraciom, przyjaciołom, bliskim. Dary ofiarowywano w celu zjednania sobie sił przyrody i ludzi, czyniono to w szczególnym, przełomowym czasie. Takim momentem jest wieczór 24 grudnia, kiedy to przypadała najdłuższa noc w roku. Wigilijne podarki zaczęto ofiarowywać sobie na przełomie XVIII i XIX wieku. Z czasem przyjęło się utożsamianie ich z darami Trzech Królów. W wielu domach prezenty układane są pod choinką i rozpakowywane po wigilijnej kolacji.

Wraz z zakończeniem się wigilii Bożego Narodzenia rozpoczyna się czas Godów, 12 dni. Dawniej nasi przodkowie nazywali ten okres dwunastnicą, świętymi wieczorami, Bożymi Godami. W przeszłości Słowianie mawiali „dwa gody”. To dlatego w Polsce dzień Bożego Narodzenia przez długi czas nazywano Godami. Do końca XV wieku wymiennie używano nazw Gody i Boże Narodzenie. Dopiero w XVI wieku dokonano wyraźnego podziału w zakresie użycia tych określeń. Boże Narodzenie wyraża święto kościelne, a gody – ucztę, biesiadę. Z godami związane są bogate obrzędy, zwyczaje, wróżby, przysłowia.

  • dwunastnica to nieomylna przepowiednia pogody na każdy miesiąc
  • okres godów był czasem świętowania, w którym nigdy nie pracowano; nie wolno było szyć, prząść, żąć sieczki, młócić, mielić zboża, rąbać drewna, a nawet prać; jeszcze do niedawna (lata 70. XX wieku) w szkołach różnego stopnia w tym czasie były ferie.
  • gody to czas wzajemnych odwiedzin, składania wizyt, podejmowania obiadami, kolacjami; staropolskiemu świątecznemu biesiadowaniu towarzyszyło śpiewanie kolęd i pastorałek.

Pierwszy dzień godów to Boże Narodzenie obchodzone co roku 25 grudnia choć żadne źródła nie podają dokładnej daty urodzin Dzieciątka Jezus. Boże Narodzenie jest uroczystym świętem rodzinnym, jest dniem wyrażającym w szczególny sposób stosunek człowieka do życia. W polskiej kulturze przyjęło się, że świętowanie tego dnia odbywa się w ścisłym rodzinnym gronie, bez składania i przyjmowania wizyt. Rodzina zasiada przy stole nakrytym białym obrusem, wspólnie rozmawia, a przede wszystkim śpiewa kolędy. Gospodarze uważnie obserwowali pogodę. Obserwacje te znalazły odzwierciedlenie w przysłowiach: Gdy się Chrystus przed pełnią rodzi, w następny rok urodzaj dogodzi; Kiedy na Gody pogody, ciesz się oraczu młody, a gospodynie dawały kurom groch, który przyniosły ze świątyni po pasterce, żeby się dobrze niosły.

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Kościół katolicki obchodzi święto pierwszego męczennika – świętego Szczepana. Z tym dniem związane są liczne zwyczaje, gospodarze z poświęconym owsem szli prosto z kościoła w pole, nie oglądając się przy tym w żadną stronę. Na polu, co kilka kroków rzucali na ziemię parę ziarenek owsa i mówili: Uciekaj podły czorcie z ostem, bo święty Szczepan idzie z owsem. Miało to zapewnić urodzaj zboża bez chwastów. Do niedawna gospodarze odwiedzający w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia krewnych lub znajomych obsypywali ich dom poświęconym owsem i składali domownikom życzenia wszelkiego dobra. Zgodnie z tradycją, w tym dniu bacznie obserwowano pogodę, co znalazło odzwierciedlenie w przysłowiach: Gdy na Szczepana błoto po kolana, na Zmartwychwstanie wytoczym sanie.

W czas godów wpisany jest koniec starego i początek nowego roku. W Polsce Wigilię Nowego Roku obchodzono podobnie jak Wigilię Bożego Narodzenia. Wieczór ten zawsze spędzano w najbliższym gronie, wykonując praktyki magiczne, takie jak te z 24 grudnia – obserwowano pogodę; Na święty Sylwester mroźno, zapowiedź na zimę groźną. Pierwszy dzień nowego roku kalendarzowego – Nowy Rok. W kulturze katolickiej jest to święto Bożej Rodzicielki, zamykające oktawę narodzin Chrystusa. W polskiej kulturze święto Nowego Roku było zawsze uroczyście obchodzone. W kościołach licznie gromadzono się na mszach świętych. Dawniej nasi przodkowie po wyjściu z kościoła starali się jak najszybciej przybyć do swojego domu, by wprowadzić do niego jak najwięcej pomyślności. Następnie składano sobie życzenia: Do siego Roku! (siego oznacza tego). Życzono sobie tego roku szczęśliwego. Powstało nawet powiedzenie Od siego do siego daj nam Boże doczekać albo takiego, albo lepszego. Często, składając życzenia, mówiono Bóg cię stykaj, to znaczy niech tobą Bóg kieruje we wszystkich kontaktach i w pracy z ludźmi. Życzenia noworoczne zawsze składano osobiście, a odbiorca zapraszał na świąteczny obiad. Nowy Rok witano w różny sposób;

  • na wsi sąsiedzi przychodzili do siebie i składali sobie życzenia, obsypując się owsem na znak, że pragną obfitości zboża lub sypiąc owies na rogi stołu, aby przez cały rok go nie zabrakło; przestrzegano, aby w tym dniu bochen chleba leżał na stole
  • w czasie noworocznego obiadu nie mogło zabraknąć grochu z tłuszczem, symbolem bogactwa; gospodynie w tym dniu karmiły kury grochem, by te nie gubiły jaj.

Pierwszego stycznia wszyscy sobie przekazywali kolędę. Miała ona formę prezentu, jak pisze Franciszek Zabłocki:

Mamy tyle czeladzi, każdy chce kolędy

Trzeba wszystkim coś wetknąć, taki zwyczaj wszędy;

Gody kończy Wigilia Szczodrego Wieczoru, Trzech Króli i Uroczystość Objawienia Pańskiego. 5 stycznia obowiązkowo należało śpiewać kolędy i uczestniczyć w zabawach towarzyskich. W tym dniu wszyscy domownicy i zaproszeni goście siadali do stołu, na którym znajdowało się ciasto: pierogi z serem, pierogi „sójki”, to znaczy pierogi z kapusty lub buraków cukrowych i kaszy jaglanej pieczone w piecu chlebowym. Na ziemi sieradzkiej w dzień poprzedzający Trzech Króli gospodarze wygaszali ogień w paleniskach między innymi po to, by móc wzniecić nowy następnego dnia, 6 stycznia. Ogień ten przynoszono po nabożeństwie ze świątyni, jako dar będący symbolem życia.

A cóż ot przywieźli mędrcy ze Wschodu,

Królowie, panowie wielkiego rodu?

„Z dobrawoli, szczerym sercem, szczerą ochotą

– dla Jezusa wonną mirrę, kadzidło i złoto”.

Kazimiera  Iłłakowiczówna, „A cóż to przywieźli…”

Oprócz tych darów w świątyniach święcono i nadal się święci wodę oraz kredę, którą później na drzwiach wejściowych do domu pisze się inicjały imion trzech królów: K + M + B oraz cyframi zapisuje się dany rok. W święto Trzech Króli okadzano domostwa, zwierzęta, ule. Polegało ono na obejściu z „nowym” ogniem pochodzącym od światła świecy przyniesionym ze świątyni. W święto Trzech Króli we wszystkich rodzinach w miastach i na wsiach, we dworach i pałacach rozdawano drobne upominki. Tego dnia dzieci, tak jak w Wigilię, otrzymywały jabłka i orzechy, żeby były zdrowe i silne. W Trzech Króli należało poświęcić kredę, wodę, przekazać dar, podjąć gości świątecznym obiadem i uczestniczyć w zabawie w Króla Migdałowego, która w wielu polskich domach przetrwała do czasów współczesnych. W innych częściach kraju panie domu częstowały gości ciastem rogatym – rogalami, wśród których tylko jeden miał migdał. W ten sposób wybierano wśród zebranych króla lub królową. Wykorzystanie migdałów do wróżb spowodowało powstanie powiedzenia: Która dostała migdała, dostanie i Michała.

 

Tym wszystkim obrzędom w godach towarzyszyło kolędowanie grup kolędniczych mające przynieść pomyślność.

Na czas przygotowań przyjęcia Baranka Godów proszę czytelników i ich bliskich o przyjęcie daru kolędy „Tobie bądź chwała, Panie naszego świata, Żeś nam doczekać dał nowego lata. Daj byśmy się sami odnowili, grzech porzuciwszy, w niewinności żyli”.

Jan Kochanowski, frag. „Kolęda”


 

Aldona Plucińska

etnograf