Druga aukcja jałówek w Bratoszewicach

Show the MENU
15.02.2019

Druga aukcja jałówek zaskoczyła poniekąd uczestników. Zgodnie z planem Łódzkiego Związku Hodowców Bydła, 14 lutego br. do Bratoszewic zjechała całkiem liczna grupa publiczności. W oczekiwaniu na drugą Aukcję jałówek w sercu Polski. Goście przybyli nawet z województwa wielkopolskiego, bo u nich takich imprez nie ma. Łódzcy hodowcy bydła też nie zawiedli, przywożąc osiem sztuk jałowic cielnych o dość zróżnicowanym pokroju.

        Więcej to niż na pierwszej aukcji, na której stawiło się tylko pięć zwierząt. W imprezie uczestniczyła dyrekcja Łódzkiego Ośroodka Doradztwa Rolniczego w osobach dyrektora Marka Sarwy, który otworzył aukcję i zastępcy dyrektora Tadeusza Morawskiego, który wspomniał zasługi zmarłego niespodziewanie młodego hodowcy i społecznika Sylwestra Imiołka dla zainicjowania w 2019 roku cyklicznych aukcji w Bratoszewicach. Smutny fakt odejścia tego wartościowego człowieka uczczono minutą ciszy.

        Nie zabrakło wśród uczestników Mazowieckiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Łowiczu z prezesem G.B. Waśniewskim, który wspiera aktywnie wydarzenie, kolejny raz fundując wszystkim zebranym gorący posiłek, wzmocniony jeszcze cieplejszym napitkiem, co w bądź co bądź zimowych warunkach jest wielce chwalebne.

        Aukcję poprowadził dyrektor biura związku, a zarazem selekcjoner Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka Krzysztof Gałązka. Wycena poszczególnych jałowic była zróżnicowana, jak one same – od 4 500 zł, do 6 900 zł za sztukę. Zaskakujące jest to, że większość właścicieli podwyższyła ceny wywoławcze, zapewne skuszonych wysokimi notowaniami cen  zbytu osiągniętymi podczas poprzedniej, styczniowej edycji. Mają do tego prawo, ale tym razem taki chwyt okazał się to mało racjonalny. W efekcie licytacji zostały sprzedane zaledwie dwie jałówki – za 6 600 zł, tj. o 200 zł poniżej ceny wywoławczej i za 5 500 zł, tj. na poziomie ceny wywoławczej. Należy przypuszczać, że pozostałe też znajdą nowych właścicieli, ale w drodze transakcji pozaaukcyjnej, bo ŁZHB przewiduje umieszczanie niesprzedanych sztuk w ofercie internetowej na stronie  www.lzhb.pl

        Mimo przedstawionego biegu wydarzeń aukcję należy uznać za udaną, gdyż wzbudziła duże zainteresowanie, odbyła się sprawnie i element działalności marketingowej związku rokuje na przyszłość. Zobaczymy, co przyniosą następne.

 Tekst i fot.: C.Solarczyk